Serce zaczęło bić
mu trzy razy szybciej, a mózg zaczął pracować(!). Nigdy nawet nie
przyszłoby mu do głowy, że Snape może być jego ojcem. To było przecież
nierealne! Nie potrafiłby sobie z tym poradzić.
- Zrobiłeś TO z
MOJĄ matką?!- wrzasnął.- Czemu akurat z moją?!
- Nic nie zrobiłem
z twoją matką- powiedział zaczerwieniony.- Dzieci rodzą się z miłości, a ja ją
kochałem! I ona mnie.
- Żeby dziecko
mogło powstać trzeba zrobić TO z kobietą- wytłumaczył mu zażenowany Harry.
- Nie, to wersja
dla mugoli. Mama zawsze mi mówiła, że dzieci biorą się z miłości. Jeśli chcesz, możemy
zrobić ci badania DNA. Przekonamy się, czyim synem jesteś.
- Dobrze! Niech pan
wreszcie zrozumie, że James Potter był, jest i będzie moim ojcem- burknął.
Snape był jednak
okropnie pewny siebie. Właśnie tego Harry najbardziej nienawidził w Ślizgonach.
- Teraz, mój synu-
poklepał go po ramieniu.- odwiozę cię całego i zdrowego do Nory. Bardzo cenię
sobie twoje bezpieczeństwo. Jeśli ktoś będzie ci dokuczał, od razu mi powiedz, a
ja już sobie z nim porozmawiam.
- Nie jestem
pańskim synem!- wrzasnął.
- A więc córką- powiedział z uśmiechem.- Zawsze chciałem mieć córkę. Moją małą księżniczkę.
Synowie to tylko utrapienie. Chodzi im tylko o jedno. Niewdzięcznicy.
Severus był tak
szczęśliwy, że Harry nie chciał mu się sprzeciwiać. Przynajmniej tamtego dnia.
Bez słowa wsiedli do czołgu i pojechali w stronę Nory.
- A powiedz mi-
Snape przerwał milczenie.- masz może chłopaka?
Harry wywrócił
oczami.
- No weź, wolę
dziewczyny- odpowiedział mu załamany, całkiem zapominając o tym, że miał udawać
jego córkę.
- Też wolę
dziewczyny, ale ciebie powinni raczej interesować chłopcy. No, ale nie będę
wtrącał się twoje życie intymne- powiedział beznamiętnie.- A to nie wstyd
takim wozem jeździć? Wstydzisz się swojego ojca?
- Zamknij się i
jedź- warknął.
- Dobrze wiesz, co
myślę o takich odzywkach do rodziców! Pyskujesz! Jesteś zbuntowana, masz złe
oceny, pijesz, palisz.
- Mam dobre oceny!
Nie piję i nie palę!- krzyknął wyprowadzony z równowagi kretynizmem swojego
nauczyciela.
Mistrz Eliksirów
spojrzał na niego podejrzliwie.
- A może Harry
Potter?- wymruczał. Harry wykonał kilka wdechów i wydechów.- Wiesz jak nie
znoszę tego dzieciaka.
Na szczęście właśnie dojechali do Nory. Harry cieszył się jak niemal nigdy w życiu. Ostatnio taką radość
przyniosło mu wyjście z kurnika. Chciał wreszcie na spokojnie porozmawiać z
Malwinką.
- O dziesiątej rano
w tym oto miejscu! Pojedziemy do Munga i zrobimy badania DNA.
I zanim Harry
zdołał coś powiedzieć Snape’a już nie było.
____________________________________________________________
____________________________________________________________
Czyim synem będzie Harry??//??/ To się okaże...
Jeeejku, świetne ♥ Chocaiż Snape zupełnie nie pasuje na takiego głupkowatego i nadopiekuńczego ojca :D
OdpowiedzUsuńJest mało kanoniczny, wiem ;D Ale chciałam tak jakoś... pokazać, że chciałby mieć dziecko <3 Córeczkę :D Aaa, byłoby uroczo xD
Usuń,, A może... Harry Potter''? ROzbroiłaś mnie tym. UBÓSTWIAM CIĘ ♥♥♥ *.*
OdpowiedzUsuńCieszę się ;D Och, jak miło ;*
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Award na http://rose-z-ravenclawu.blogspot.com/2013/03/liebster-award.html :)
OdpowiedzUsuń